15.05.2005 :: 16:14
The Aftermath... W Piątek wróciłem z wycieczki...było wypas- Ja chce jeszcze raz, ja chce jeszcze raz !! Dzień pierwszy Byliśmy na polach Grunwaldu, a potem na zamku w Nidzicy(pozdro dla Wenedy :))Reszta dnia była trochę zonkowa, bo cały wieczór musiałem siedzieć z tymi żulami(Bartek i alien Tomek).Ale trudno. Do pieca z tym :D Dzień drugiBył juz lepszy, bowiem bylismy w Kętrzynie( Wolfschantze, jakby ktoś nie wiedział)Potem była dyskoteka, którą razem z innymi ludźmi(oni wiedzą kto- pozdro dla was) olaliśmy i zrobiliśmy swoją- metalową Dzień trzeciRazem z Panem Dziadkiem(przewodnik- pozdro dla niego również) pojechaliśmy do Olsztynka, gdize mial okazję sie wygadać, a potem byliśmy w Olsztynie, gdzie w Telepizzy zostawiliśmy reklamę naszej szkoły :D Wieczorem, tj. około 1 00 a.m. zniesiono godzinę policyjną i przesiedzielismy tak do ok.4 a.m. Usypiając krótko , na ok.1,5- 2 godz. Dzień czwartyTo juz była trochę taka wegetacja. Ósmy i Dziewiąty Pasażer Nostromo(B+T) poszli jeździć na koniu i nad jezioro- zostali zresztą cudem wyciągnięci z pokoju i to nie w celach gastronomicznych-pomyśleć, ze musiałem z nimi być w pokoju- tfu! Potem wyjechalismy, a po drodze zwiedzaliśmy fontannę i uliczkę w Płocku Potym wszystkim trzeba było się rozstać, ale do Poniedziałku. I hope, that zorganizujemy jakieś spotkanie powycieczkowe z ludźmi z metalowej dyskoteki....